Getting your Trinity Audio player ready...
|
Przekroczenie dopuszczalnej masy pojazdu w transporcie drogowym wiąże się z ryzykiem wysokich mandatów, zwłaszcza za granicą. Problem pojawia się, gdy dane o wadze ładunku wpisane do listu przewozowego CMR są zaniżone. Czy odpowiedzialność ponosi przewoźnik, czy nadawca?
Zgodnie z art. 7 ust. 1 Konwencji CMR, to nadawca odpowiada za prawidłowość danych w liście przewozowym, a przewoźnik nie jest zobowiązany do ważenia ładunku – chyba że otrzyma taką instrukcję.
Definicja nadawcy w transporcie często budzi wątpliwości. Sądy niejednokrotnie nie uznają spedytora za nadawcę, choć orzecznictwo wskazuje, że może nim być. Zgodnie z art. 794 k.c., spedytor to podmiot organizujący przewóz, który za wynagrodzeniem zajmuje się wysyłką, odbiorem i transportem towaru w imieniu własnym lub zlecającego.
Spedytor uzyskuje status nadawcy, jeśli to on – na podstawie umowy przewozu (często zaakceptowanego zlecenia transportowego) – ustala warunki transportu, takie jak fracht, rodzaj ładunku, miejsce załadunku i rozładunku oraz termin dostawy. Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z 3 września 2003 roku (sygn. II CKN 415/01). Stwierdzono w nim, że jeśli spedytor zawiera umowę przewozu we własnym imieniu, staje się stroną umowy, a tym samym nadawcą.
Odpowiedzialność za przeładowanie pojazdu może spoczywać zarówno na przewoźniku, jak i na spedytorze:
Jeśli spedytor poda błędne informacje o wadze towaru, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności kontraktowej oraz na podstawie Konwencji CMR. Dlatego zarówno przewoźnicy, jak i spedytorzy powinni dokładnie weryfikować parametry ładunków, aby uniknąć kosztownych konsekwencji prawnych.
Interesujący wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z 13 lipca 2020 roku (sygn. VIII Ga 554/19) dotyczył sporu o odpowiedzialność za przeładowanie pojazdu. Przewoźnik transportował 24 tony drewna z Polski do Niemiec. Jednak podczas kontroli niemiecka policja stwierdziła przekroczenie dopuszczalnej masy pojazdu o 19,15% (7660 kg), nakładając na przewoźnika mandat w wysokości 900 euro. Spedycja argumentowała, że wzrost masy wynikał z nasiąknięcia drewna wilgocią.
Sąd uznał racje przewoźnika, opierając się na następujących przesłankach:
Wyrok ten potwierdza, że odpowiedzialność za błędne dane o wadze towaru może spoczywać na spedycji, a nie na przewoźniku.
Spedycja złożyła apelację od wyroku I instancji, która została uwzględniona przez sąd II instancji. Kluczowe argumenty, które doprowadziły do zmiany orzeczenia, to:
Orzeczenie to podkreśla kluczowe znaczenie zapisów w umowie transportowej. Przewoźnicy powinni dokładnie analizować, czy OWU lub inne postanowienia zlecenia przewozu nakładają na nich obowiązek sprawdzenia wagi towaru. Jeśli pojawiają się wątpliwości co do zadeklarowanej wagi, warto:
Jeśli Twoja firma znalazła się w podobnej sytuacji, to skontaktuj się z nami. Przeanalizujemy Twoją sprawę i przedstawimy najkorzystniejsze rozwiązanie.
Zapraszamy do kontaktu.