Getting your Trinity Audio player ready...
|
Resort Infrastruktury rozpoczął zaawansowane prace nad zmianami w systemie kontroli technicznej pojazdów. Reforma ta wynika nie tylko z konieczności dostosowania krajowych przepisów do unijnych regulacji, ale także z potrzeby uwzględnienia obecnych realiów ekonomicznych. Zgodnie z informacjami ministerstwa, pod koniec ubiegłego roku został złożony wniosek o uwzględnienie projektu ustawy w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów.
Polska zajmuje 19. miejsce pod względem kosztów badań technicznych wśród krajów UE. W Polsce pierwsze badanie techniczne odbywa się po 3 latach od rejestracji nowego pojazdu. Następne po upływie 2 lat, a kolejne już co roku. W Niemczech badanie kosztuje ok. 100 Euro, we Francji 70-100 Euro, a we Włoszech ok. 66 Euro – i należy je przeprowadzać co dwa lata.
Wysokość opłat za badania techniczne pojazdów od 2004 roku pozostaje na tym samym poziomie – mimo iż koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów (SKP) znacząco wzrosły. Właściciele tych punktów borykają się z rosnącymi wydatkami związanymi z podatkami, energią, czynszami, a także z wyższymi kosztami zatrudnienia i nowymi wymogami Transportowego Dozoru Technicznego (TDT).
Dla porównania – w 2004 roku płaca minimalna wynosiła 824 zł brutto, a od stycznia 2025 roku wynosi 4666 zł brutto. Dwie dekady temu koszt badania technicznego samochodu osobowego stanowił 11,9% płacy minimalnej, dziś to już tylko 2,31%. W efekcie diagnostyka pojazdów staje się coraz mniej rentowna, a wiele stacji balansuje na granicy opłacalności.
Stawki za badania techniczne od lat pozostają bez zmian:
Prawie jedna trzecia tej kwoty trafia do budżetu państwa w formie podatków, a reszta ledwo pokrywa koszty działalności.
Organizacje branżowe OZPSKP i PISKP alarmują, że od 2004 roku koszty utrzymania SKP wzrosły o 70%, podczas gdy płaca minimalna zwiększyła się o 400%. W związku z tym diagności postulują podniesienie opłat do 260–280 zł brutto.
Resort prowadzi intensywne prace nad nowelizacją ustawy, mającej na celu aktualizację stawek opłat za okresowe badania techniczne pojazdów. Mogłaby ona zacząć obowiązywać jeszcze w 2025 roku. Jednak konkretne kwoty nie zostały jeszcze ustalone.
Ministerstwo rozważa również wprowadzenie kilku nowych rozwiązań:
Obecnie aż 7 milionów spośród 21 milionów samochodów w Polsce przechodzi przegląd po upływie wyznaczonego terminu. Stąd jedną z propozycji ministerstwa jest karanie kierowców za nieterminowe przeprowadzenie badania technicznego. Kierowcy spóźnieni o tydzień mieliby zapłacić dwukrotność standardowej opłaty. Przy opóźnieniu wynoszącym trzy tygodnie koszt wzrósłby o 200%. W przypadku zwłoki przekraczającej 90 dni kara mogłaby wynieść nawet trzykrotność podstawowej stawki.
Przyszłość nowych stawek za badania techniczne pozostaje niejasna. Zmiany są jednak nieuniknione i mogą mieć duży wpływ na firmy transportowe – zwłaszcza z rozbudowanymi flotami pojazdów. Warto więc uważnie obserwować prace legislacyjne, bo to, co dziś jest jedynie propozycją, wkrótce może stać się codziennością na drogach.
Nie wiemy jeszcze, czy rząd zdecyduje się na gwałtowną podwyżkę opłat, czy rozłoży zmiany w czasie, aby złagodzić ich skutki. Resort infrastruktury wciąż nie deklaruje ani ostatecznego terminu wprowadzenia nowych przepisów, ani konkretnych kwot przyszłych opłat. Stawia to kierowców i diagnostów w niepewności dotyczącej zasad funkcjonowania systemu badań technicznych.
Pamiętaj, że w każdej spornej sprawie możesz skorzystać z pomocy doświadczonych prawników, którzy doskonale znają branżę transportową. Nasza kancelaria udziela pomocy prawnej firmom transportowym w różnych sporach, nie tylko z urzędami.
Pomagamy też w odwołaniach od nałożonych kar i mandatów za granicą, m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Austrii, Holandii.