Polska jest unijnym liderem transportu drogowego. Przodujemy zarówno pod względem wielkości floty samochodów ciężarowych – w naszym kraju zarejestrowanych jest ponad 1,2 miliona tego typu pojazdów – jak i w ilości wykonywanych transportów.
Rodzimi przewoźnicy odpowiadają za prawie 20% wszystkich przewozów w państwach członkowskich. Stąd, aby sprostać wymaganiom pakietu klimatycznego, polskie firmy z branży TSL stoją przed ogromnymi wyzwaniami związanymi z wprowadzeniem elektromobilności.
Przyjęty przez Unię Europejską pakiet klimatyczny stanowi odpowiedź na coraz widoczniejsze skutki globalnego ocieplenia. Jego założenia mają na celu ograniczenie zanieczyszczenia środowiska w różnych sektorach gospodarki – także i w transporcie drogowym.
Ma to być osiągnięte między innymi za pomocą stuprocentowej redukcji emisji CO2 przez samochody osobowe i dostawcze do 2035 roku.
Aby osiągnąć zamierzony cel, postawiono na elektromobilność, czyli popularyzację pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Dlatego też przed Polską, jako członkiem Unii Europejskiej oraz liderem sektora transportu, nie lada wyzwanie.
Brak infrastruktury do ładowania pojazdów, wysokie koszty zakupu nowoczesnych pojazdów, a także niedostateczna wiedza i mała popularność rozwiązań elektromobilnych hamują rozwój tej dziedziny w Polsce.
Obecnie branża transportowa ma zbyt małą ilość elektrycznych pojazdów ciężarowych. W ubiegłym roku do Polski trafiło zaledwie kilka sztuk. Nie bez znaczenia jest ich wysoki koszt, który znacznie przewyższa cenę tradycyjnych ciężarówek. Utrudnia to wymianę floty na nową, spełniającą wymagania Unii Europejskiej.
Wprowadzenie elektromobilności w Polsce wiąże się także z przeprowadzeniem przyśpieszonych zmian i inwestycji w infrastrukturę ładowania. Stacje ładowania powinny być łatwo dostępne na terenie całego kraju. Obecnie w Polsce znajduje się 2,7 tys. stacji, a na jeden punkt przypada około 40-50 samochodów elektrycznych. Warto także wspomnieć, że pomimo powiększenia liczby stacji ładowania na terenie naszego kraju, to żadna z nich wciąż nie jest dostosowana do samochodów ciężarowych powyżej 16 ton. Taka sytuacja zdecydowanie nie sprzyja zamianie floty sektora transportu na pojazdy elektryczne.
Kolejnym problemem jest za mały zasięg pojazdów elektrycznych. Zależny od pojemności energetycznej baterii, zasięg dostępnych na rynku pojazdów elektrycznych wynosi około kilkaset kilometrów. Zdecydowanie mniej, niż w przypadku ich tradycyjnych odpowiedników. W związku z tym wraca problem za małej liczby stacji ładowania.
Wprowadzenie zmian w sektorze TSL jest uwarunkowane inwestycjami w infrastrukturę, nową flotę elektrycznych pojazdów oraz przeszkolenie i przystosowanie kierowców do ich obsługi.
Dodatkowo w Polsce nadal brakuje instrumentów, które mogłyby zachęcić przedsiębiorców do przejścia na elektromobilność. W zwiększeniu ich zainteresowania mogą pomóc wszelkie dotacje, preferencyjne warunki finansowania lub ulgi podatkowe. Istotne jest także przybliżenie przedsiębiorcom tematu elektromobilności i korzyści, które niosą inwestycje w tę dziedzinę.