Proces egzekwowania należności rozpoczyna się od windykacji polubownej. Wzywamy wtedy dłużnika do zapłaty “na własną rękę”, a jeżeli to nie przyniesie żadnego skutku to kierujemy sprawę do sądu, by wszcząć postępowanie nakazowe (tzw. Mahnverfahren) czyli postępowanie sądowe.
Warto pamiętać, że lepiej nie czekać z dochodzeniem należności. Im wcześniej odzyskamy swoje pieniądze, tym szybciej będziemy mogli zainwestować je w rozwój firmy. Ważnym elementem w tej sytuacji jest bieg przedawnienia, który w transporcie wynosi rok – nie możemy o tym zapomnieć.
Wierzyciel może przeprowadzić postępowanie nakazowe w przypadku sporów dotyczących roszczeń pieniężnych wynikających z umowy przewozu. Takie postępowanie zalecane jest tylko w przypadku, gdy roszczenie jest bezsporne i nie doszło do szkody w transporcie. W innym wypadku dłużnik może złożyć sprzeciw w ciągu 14 dni od doręczenia nakazu zapłaty. Nasza sprawa (po uzupełnieniu kwestii formalnych) trafi automatycznie na normalną drogę sądową. Wniesienie sprzeciwu nie wymaga uzasadnienia. Brak sprzeciwu oznaczać będzie uprawomocnienie się nakazu zapłaty.
Na jego podstawie wierzyciel może złożyć wniosek o nadanie klauzuli wykonalności, co umożliwia skierowanie sprawy na drogę dalszego postępowania egzekucyjnego.
Można wyróżnić przede wszystkim:
W walce z niemieckimi dłużnikami należy pamiętać, że przede wszystkim znajomość niemieckiego systemu prawnego umożliwi skuteczną windykację. Warto jednak przed zawarciem współpracy z zagranicznym kontrahentem zachować ostrożność i wykorzystać wszelkie dostępne środki, aby uniknąć tego typu problemów
Autorem artykułu jest Paul Reich, Senior Lawyer w Kancelarii Transcash